Podkład Better Skin Maybelline to nowość jaka w ostatnim czasie pojawiła się na sklepowych półkach.Trafił on również w moje ręce i chciałabym się podzielić moją opinią na jego temat.
Kilka słów od producenta:
Podkład Better Skin pierwszy podkład, który działa dla nieskazitelnego wyglądu skóry natychmiast i lepszej skóry już po 3 tygodniach. Czas pożegnać nierówności, przebarwienia czy szarość cery i przywitać skórę widocznie gładszą, ze zredukowanymi przebarwieniami, niczym odnowioną skórę. Przy regularnym stosowaniu innowacyjna formuła z Actyl C redukuje nierówności, zaczerwienienia oraz szarość cery. 78% kobiet potwierdza lepszy wygląd skóry.
Brzmi obiecująco prawda?
Szczerze mówiąc, bardzo liczyłam,że obietnice producenta się spełnią.Szukam akurat fajnego , lekkiego podkładu do codziennego stosowania.Moja cera do doskonałych nie należy, więc to ,że podkład miałby poprawić wygląd cery bardzo by mi odpowiadało.Niestety tak się nie stało...
O podkładzie słów kilka...Moja opinia
Podkład zamknięty w bardzo poręcznej , szklanej buteleczce z wygodną pompką.To akurat na duży plus- bardzo lubię podkłady z tego typu dozownikiem.Kosmetyk dostępny jest w 6-ciu odcieniach.Mój jest w odcieniu najjaśniejszym- 005 light beige.Nie jest to jednak typowy beż.Powiedziałabym raczej ,że więcej w nim odcieni różu niż beżu.Kolor zupełnie nie przypadł mi do gustu.W dodatku podkład okazał się dla mnie za jasny.
Konsystencja podkładu jest dość gęsta.Przy nakładaniu sprawia wrażenie jakby suchej.
Aplikacja kosmetyku jest przez to ciężka.Sprawia wrażenie ,że wysycha zanim dokładnie się go rozetrze.
Nie mogłam go w żaden sposób dobrze zaaplikować.Pozostawiał smugi, wchodził w pory i załamania.Podkreślał suche skórki na nosie.A przy tym krycie bardzo kiepskie.Wszystkie niedoskonałości pozostawały widoczne.Z trwałością również kiepsko niestety.Wycierał się po kilku godzinach i dosłownie znikał z twarzy...
Przez te wszystkie mankamenty niestety nie mogłam go używać codziennie( przez 3 tygodnie) ,aby zauważyć obiecaną przez producenta poprawę wyglądu skóry.A szkoda...Naprawdę zapowiadał się obiecująco...
O ile z daleka wygląda całkiem dobrze to z bliska widać wszystkie jego wady: u mnie podkreślił suche skórki na nosie, powchodził w pory skóry i drobne zmarszczki...Nie tak to miało wyglądać...
przyjrzyjcie się z bliska...
Niegdyś używałam z Maybelline podkładu Dream Satin Fluido. Byłam z niego bardzo zadowolona.
Better Skin wypada na jego tle bladziutko.Niestety, w moim przypadku samodzielnie nie naddaje się do użycia .Po pierwsze przez nietrafiony odcień , a po drugie przez efekt jaki daje.Ja jednak nie spisałam go całkiem na straty.Otóż mam w swoich zbiorach podkład Max Factor - Facefinity, który jest dla mnie akurat za ciemny.Wypróbowałam je mieszając oba podkłady w proporcji 1:1.Efekt całkiem niezły.Pomieszany z innym podkładem jak najbardziej naddaje się do użycia.Nie powoduje efektów wymienionych powyżej. Poza tym uzyskałam odpowiedni dla siebie kolor- ani za ciemny ani za jasny.
U mnie Better Skin okazał się delikatnie mówiąc "nietrafiony" ,co jednak nie znaczy ,że u wszystkich tak będzie.Czytałam wiele opinii na jego temat i są bardzo różne: od skrajnie pozytywnych po negatywne.Być może to typ cery wpływa również na jego zachowanie.Ja jestem posiadaczką cery mieszanej dość problematycznej i podkład zupełnie się nie sprawdził.Ciekawa jestem jak spisuje się przy cerach normalnych i suchych.
Chętnie poznam Wasze opinie na temat tego podkładu
pozdrawiam ciepło
nigdy nie miałam z nim styczności ;)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście bledzioszek, może dziewczyny, które narzekają, że w drogerii nie ma jasnych podkładów, go polubią ;-)
OdpowiedzUsuńPomimo podkładu, masz ładną skórę :) taką.. "czystą" . także zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńw każdym razie ciekawa recenzja, zapraszam do mnie, może coś znajdzie się równie ciekawego do poczytania :)
http://luiizjana.blogspot.com/
Ostatnio znalazłam Twojego bloga i przejżałam wszystkie notki :) Dość ciekawie piszesz a jeśli chodzi o podkład to ja pierwszy raz go widzę ! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili : http://www.nieznasznieoceniaj.blogspot.com
Szkoda, że podkreśla suche skórki, bo kolorek fajny :)
OdpowiedzUsuńnie miałam go nigdy ale skoro jest taki jasny to pewnie dobrze by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuń